samsung

Mity na temat smartfonów, w które dużo osób wierzy

Mity na temat smartfonów. Bzdury w które wierzymy

Mity dotyczące smartfonów. Pamiętamy z lekcji polskiego, że mit to taka historia, która za pomocą fikcyjną elementów ma nam zdradzić pewną wiedzę na temat rzeczywistości. Jest jednak jeszcze jedno, potoczne, znaczenie słowa „mit”. Dotyczy ono powszechnego przekonania, w które wiele osób bezrefleksyjnie wierzy, nie chcąc nawet go zweryfikować. Takie możemy spotkać w wielu różnych dziedzinach życia, jak medycyna, motoryzacja czy kultura. Również i smartfony doczekały się swoich własnych mitów.

Wyłączenie telefonu chroni przed namierzeniem

Zdarza się tak, że przestępcy chcący uniknąć namierzenia wyłączają swoje telefony. Brzmi całkiem rozsądnie, choć tak naprawdę jest to bezskuteczne. Wyłączony telefon wciąż zachowuje część swoich funkcji i wciąż można go namierzyć. Da się nawet wykorzystywać go do podsłuchu, gdyż wyłączenie telefonu nie powoduje wyłączenia mikrofonu. Jedynym sposobem na uczynienie naszego smartfonu niewidzialnym (i nie podsłuchiwalnym) jest wyciągnięcie baterii. Bez niej nasze urządzenie jest bezużyteczną cegłą.

Im szybszy procesor i większa pamięć RAM, tym lepiej

Kiedy szukamy nowego telefonu dla siebie, sprawdzamy parametry poszczególnych modeli, aby natrafić na ten właściwy. Często wydaje nam się, że większa pamięć operacyjna oznacza większą moc. To samo myślimy na temat rdzeni procesora. W rzeczywistości jednak ważniejsze jest to, jak nasz smartfon wykorzystuje tę moc, a nie to, co obiecuje nam tabelka z parametrami.  Wielu użytkowników ma problem z tym, że ich telefon ma dobre parametry, a jednak nie działa tak, jak byś tego chcieli. Problem polega właśnie na tym, że urządzenie nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości.

Mity na temat baterii

Wiele smartfonowych mitów dotyczy baterii, zasilających te urządzenia. Jednym z nich jest przekonanie, że korzystając z automatycznych ustawień jasności, będziemy jej mniej zużywać. Czasami jednak możemy się zdziwić, gdyż nie taki jest cel tej funkcji. W automatycznej jasności wcale nie chodzi o to, aby chronić naszą baterię, ale nasze oczy. Dlatego w ciemnym pomieszczeniu ekran może stawać się jasny, a na zewnątrz ciemny. Zużycie baterii tak naprawdę zależy od poziomu jasności, więc jeśli na świeżym powietrzu włączymy najwyższą jasność, to urządzenie będzie zużywać nieco więcej mocy. Nie ma wtedy znaczenia, czy tę jasność ustawił telefon sam, czy zrobiliśmy to ręcznie.

Innym popularnym mitem jest konieczność zużycia baterii do końca przed jej naładowanie. Tak było kiedyś, ale te czasy minęły. Przypomnijmy sobie telefony komórkowe z lat 80-tych i 90-tych. Używało się wtedy baterii niklowo-kadmowych, ewentualnie niklowo-metalowo-wodorkowych. Aby uprościć temat, możemy powiedzieć, że takie baterie były po prostu… głupie. Ze względu na brak własnej pamięci „nie wiedziały”, ile energii się w nich zmieści i jak długo mają się ładować, aby naładowały się do pełna.